wtorek, 6 lipca 2010

Kurczak w sosie słodko - kwaśnym

Po odwiedzaniu chińskich restauracyjek - o mniej lub bardziej ciekawych nazwach - przyszedł wreszcie czas na to, aby samemu upichcić coś na wzór kurczaka w sosie słodko kwaśnym. Od razu uprzedzam, że nasz sos wyszedł inny niż ten "u Chińczyka", mniej kwaśny, prawdę mówiąc, podejrzewam, że u nich sos jest sklepowy ;)
Szkoda, że nie mieliśmy więcej czasu na zamarynowanie mięska, ale cóż - i tak wyszło pysznie kruche :)

Kurczak w sosie słodko - kwaśnym

2 piersi z kurczaka
2 łyżki stołowe sosu sojowego
ananas wraz z zalewą
kukurydza (z puszki)
marchewka (wystarczy jedna, pokrojona w słupki)
pomidor (albo trochę przecieru)
1-2 cebule
1-2 ząbki czosnku
ocet (1 łyżka)
papryka
sól, pieprz
(bazylia, oregano - u nas z braku laku ;)


Kurczaka kroimy w grubą kostkę, wsadzamy do miski. Robimy marynatę - wlewamy do kurczaka sos sojowy, ocet, zalewę z ananasa, pieprz, trochę czosnku, zioła do smaku. Uwaga z solą - sos sojowy jest w ogóle słony, więc nie można przesadzić :) Obtaczamy kuraka w sosie i wstawiamy na chwilę (albo i dłuższą, jak mamy czas), w międzyczasie kroimy warzywa.
Na gorącej patelni smażymy odsączonego z marynaty kurczaka - gdy będzie puszczał sok, odlewamy go do reszty marynaty, przyda nam się później, dolewamy trochę oleju i dalej obsmażamy kurczaka. Gdy uznamy, że już jest ok (oby nie był surowy w środku!), wykładamy go do innej miski/talerza/czegokolwiek i zabieramy się za warzywa.
Pokrojoną paprykę, pomidora i inne warzywa wrzucamy na patelnię i dusimy do miękkości. W sumie takim wyznacznikiem jest marchewka i jak ona jest wystarczająco miękka, dodajemy kurczaczka i pozostałą marynatę. Dusimy wszystko razem, doprawiamy do smaku. Najlepiej smakuje z ryżem i jest baaaardzo sycące :)